Trzy punkty zostają w Nowej Wsi !
Sobotni mecz zakończył się bardzo korzystnym wynikiem dla Niwy. Gospodarze wygrali spotkanie 4:2, pokonując LKS Żarki.
SKŁAD NIWY:
Grzegorz Gacur - Lucjan Stawowczyk, Wojciech Góral, Konrad Zięba, Jakub Makowski (62' Dominik Merta), Bartłomiej Zwaryczuk, Kamil Żmuda (83' Sebastian Deska), Grzegorz Bogdan, Piotr Klimczyński, Mariusz Piskorek, Adam Żmuda
SKŁAD ŻAREK:
Mateusz Wiśniewski - Robert Saternus, Robert Jesionowski, Dariusz Gregorczyk (80' Norbert Lelito), Łukasz Adamczyk, Konrad Szafran, Jakub Horawa, Bartosz Cygan (60' Łukasz Osadziński), Łukasz Paluch (60' Patryk Kosowski), Bartłomiej Kurzak, Patryk Nędza
BRAMKI:
10' Patryk Nędza 0:1
45' Mariusz Piskorek (karny) 1:1
55' Mariusz Piskorek 2:1
58' Kamil Żmuda 3:1
80' Robert Jesionowski 3:2
93' Grzegorz Bogdan 4:2
Od początku gospodarze narzucili swój styl gry. Grali z polotem i mieli pomysł na każdą akcję. Przyjezdni z każdą minutą spychani byli do głębokiej defensywy. W 7 minucie Piskorek ograł w szesnastce Saternusa, ale jego strzał z ostrego kąta z problemami obronił Wiśniewski. W 10 minucie goście objęli prowadzenie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Adamczyka zakotłowało się w szesnastce gospodarzy. Do piłki dopadł Patryk Nędza i mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. Gospodarze podrażnieni obrotem spraw ruszyli do odrabiania strat. W 18 minucie Mateusz Wiśniewski kolejny raz miał sporo pracy, obronił strzał oraz dobitkę gospodarzy. W 27 minucie kolejny raz dał znać o sobie Piskorek, który przestrzelił minimalnie obok słupka. W 32 minucie spotkania goście wyszli z kontrą. Z prawego skrzydła w szesnastkę do Kurzaka zagrał Cygan, ale napastnik Żarek z 5 metrów przestrzelił nad poprzeczką. Chwilę później gospodarze mieli znakomitą okazję do wyrównania, ale Bogdan z rzutu wolnego nieznacznie przestrzelił. Gospodarze widząc opadających z każdą minutą z sił zawodników Żarek, coraz bardziej podkręcali tempo meczu. W 45 minucie za zagranie w polu karnym ręką przez Roberta Jesionowskiego sędzia odgwizdał jedenastkę. Rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Mariusz Piskorek.
Po zmianie stron obraz się nie zmienił. Gospodarze widząc bezsilnych rywali chcieli szybko strzelić drugą bramkę. Ta sztuka im się udała w 55 minucie. Po rzucie wolnym najwyżej w szesnastce gości wyskoczył Piskorek i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Gospodarzom było mało i trzy minuty później strzelili trzeciego gola, a dobitkę na bramkę zamienił Kamil Żmuda. Miejscowi po nokaucie jaki zadali graczom LKS-u nie wiedzieć czemu spuścili z tonu, a inicjatywę na boisku przejęli goście. Żarczanie widząc coraz głębiej cofającą się drużynę Niwy zapędzali się na połowę gospodarzy coraz to większą ilością graczy. Ta sztuka opłaciła się w 80 minucie. Po rzucie wolnym i zamieszaniu podbramkowym Robert Jesionowski ubiegł bramkarza i skierował piłkę do siatki. Goście nie mając już nic do stracenia rzucili wszystkie siły do ataku, ale w końcówce dostali dwie kontry. Najpierw Mateusz Wiśniewski ubiegł gracza Nowej Wsi w sytuacji sam na sam, a w doliczonym czasie gry nie miał już szans. Bramkę pieczętującą wygraną gospodarzy strzelił Grzegorz Bogdan. Niwa Nowa Wieś była drużyną zdecydowanie lepszą i zasłużenie wygrała 4-2, choć wynik mógł być nieco wyższy.
lks-zryw-zarki.futbolowo.pl
Komentarze