Błędy i klęska z wiceliderem

Błędy i klęska z wiceliderem

Niestety seria spotkań bez porażki Niwy Nowa Wieś została przerwana. Po czterech meczach bez przegranej, nasza drużyna wczoraj w meczu 20. kolejki IV ligi nie zdobyła nawet punktu, ulegając na własnym terenie wiceliderowi z Trzebini aż 1:4 (0:1).

Goście mieli mecz ułożony już po pięciu minutach. W środku pola Jakub Makowski zagrał piłkę "na minę" do Sebastiana Kajora, ten z kolei nie zdołał jej opanować, więc z prezentu skorzystali trzebinianie. Futbolówka błyskawicznie trafiła na lewą stronę do Kowalika, który wyłożył piłkę do Pawła Szczepanika. Zawodnikowi żółto-czarnych pozostało umieścić ją w bramce.

Po niespełna dziesięciu minutach drugiej części gry nowowsianie przegrywali już dwoma golami. Wówczas goście zaskoczyli naszą drużynę...rzutem z autu. Piłka wrzucona zza linii bocznej "przeleciała" całe pole karne, po czym trafiła przed szesnastkę. Tam czekał już Michał Kowalik, który strzelił mocno i co najważniejsze precyzyjnie tuż przy słupku.

Kilka minut później Szymon Nowicki przeprowadził rajd lewą stroną mijając najpierw Juraszka, a następnie Kuklę po czym próbował dograć przed pole bramkowe. Piłka po odbiciu się od jednego z obrońców przekroczyła linię bramkową, o czym głównego arbitra powiadomił jego asystent.

Wydawało się, że biało-niebiescy wrócili do gry - niestety na krótko. Kilka minut po złapaniu kontaktu po raz kolejny defensorom Niwy dał się we znaki Kowalik. Skrzydłowy drugiej siły czwartej ligi ruszył z piłkę prawą stroną po czym huknął w okienko bramki, nie dając najmniejszych szans Arturowi Kuźmie na skuteczną interwencję. Bramka z kategorii "stadiony świata".

Wraz z biegiem czasu piłkarze Niwy chcąc jeszcze coś ugrać w tym meczu, włączali się do akcji ofensywnych coraz większą liczbą graczy, co narażało ich na kontry. Po jednej z takich kontr wynik ustalił Marcin Giermek, który popędził na samotne spotkanie z Kuźmą niemal od połowy boiska, posyłając piłkę do siatki między nogami bramkarza Niwy.

W końcówce meczu gracze obu drużyn najwyraźniej pomylili piłkarskie boisko z walkami ulicznymi. Najpierw Mateusz Śleziak powalił Tomasza Małodobrego za co obejrzał czerwoną kartkę, natomiast wspomniany zawodnik Trzebini momentalnie poniósł się z murawy i uderzył pięścią Piotra Mertę, za co również został odesłany do szatni.

Niwa Nowa Wieś - MKS Trzebinia-Siersza 1:4 (0:1)
0:1 - Paweł Szczepanik 4'
0:2 - Michał Kowalik 54'
1:2 - Szymon Nowicki 63'
1:3 - Michał Kowalik 74'
1:4 - Marcin Giermek 83'

Niwa: Artur Kuźma - Sebastian Kajor (70' Bogdan Swarzyński), Wojciech Góral, Szymon Śliwa, Mateusz Śleziak - Adrian Pająk (65' Lucjan Stawowczyk), Przemysław Tlałka, Jakub Makowski (46' Piotr Merta), Szymon Nowicki - Przemysław Dudzic, Michał Adamus.

Trzebina: Łukasz Gielarowski - Paweł Juraszek, Adrian Kukla, Marcin Kalinowski, Tomasz Szczepanik - Krzysztof Sieczko, Damian Lickiewicz, Maciej Domurat (65' Tomasz Małodobry), Michał Kowalik (85' Maciej Muras) - Paweł Szczepanik, Marcin Giermek (90' Rafał Grzebinoga).

Sędziował: Grzegorz Malada (Kraków)

Żółte kartki: Piotr Merta, Szymon Śliwa, Szymon Nowicki (Niwa) - Marcin Giermek (Trzebinia)

Czerwone kartki: Mateusz Śleziak (87', uderzenie rywala bez piłki) - Tomasz Małodobry (87' uderzenie rywala bez piłki)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości