Pucharowe emocje bez happy endu
Zakończyła się pucharowa przygoda Niwy Nowa Wieś w tym sezonie. Biało-niebiescy zremisowali w Trzebini 2:2, ale gorzej wykonywali rzuty karne i to gospodarze zagrają w dalszej części rozgrywek.
W środowe popołudnie pogoda piłkarzy Trzebińskiego MKSu i Niwy Nowa Wieś nie rozpieszczała, a zalegająca na murawie woda utrudniała obu ekipom rozgrywanie piłki. Niemniej jednak piłkarskich emocji nie brakowało, choć to co najciekawsze działo się w drugiej połowie.
Zanim jednak doszło do serii jedenastek, to w pierwszej części gry trzebinianie wyszli na prowadzenie - nota bene po strzale z rzutu karnego. W obrębie "szesnastki" nie potrzebny wślizg wykonał Mateusz Śleziak, czym spowodował upadek Macieja Domurata, więc krakowski arbiter przyznał gospodarzom "jedenastkę". Żółto-czarnych na prowadzenie wyprowadził Marcin Giermek, pokonując pewnym strzałem Grzegorza Gacura.
Druga część spotkania doskonale rozpoczęła się dla Niwy Nowa Wieś. Piłkarze Andrzeja Tomali po niespełna dziesięciu minutach skonstruowali bardzo składną akcję zakończoną golem. Przemysław Dudzic zagrał do Michała Adamusa, ten z kolei wpadł w pole karne z lewej strony po czym obsłużył doskonałym podaniem Bartłomieja Zwaryczuka, tak że ten nie miał innego wyjścia jak ulokować piłkę w pustej bramce. Dla 17-latka był to pierwszy gol w seniorskiej piłce.
Na kwadrans przed końcem Krzysztof Sieczko dośrodkował w pole karne, a tam Maciej Domurat po oddaniu niecelnego strzału zderzył się z Grzegorzem Gacurem. Krakowski arbiter po sygnalizacji swojego asystenta podjął kontrowersyjną decyzję o przyznaniu gospodarzom drugiego w tym meczu rzutu karnego. Na nic zdały się protesty piłkarzy Niwy, a skutecznym egzekutorem po raz kolejny okazał się Giermek.
Warto również dodać, że sędzia z Krakowa chwilę później nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Niwy. Jeden z zawodników gospodarzy zagrał piłkę ręką, jednak gwizdek arbitra milczał.
Kiedy wydawało się, że finał Pucharu Polski na szczeblu Małopolski Zachodniej zakończy się po 90 minutach, wówczas do akcji wkroczył Przemysław Dudzic. Napastnik Niwy przyjął piłkę z lewej strony, wpadł w pole karne i strzałem po długim rogu doprowadził do serii rzutów karnych.
Tutaj jednak lepiej egzekwowali je gospodarze, a wspomniany Dudzic był pierwszym który chybił. Kolejnych jedenastek nie wykorzystali Michał Adamus i Mateusz Malarz. W ekipie z Trzebini nie trafili Michał Kowalik oraz Adrian Kukla, ale bohaterem był Krzysztof Pająk, który obronił trzy z sześciu jedenastek.
MKS Trzebinia-Siersza - Niwa Nowa Wieś 2:2 (1:0), k: 4:3
1:0 - Marcin Giermek 24' (k)
1:1 - Bartłomiej Zwaryczuk 54'
2:1 - Marcin Giermek 75' (k)
2:2 - Przemysław Dudzic 90'
Trzebinia: Krzysztof Pająk - Krzysztof Sieczko, Adrian Kukla, Marcin Kalinowski, Paweł Szczepanik - Michał Kowalik, Damian Lickiewicz (65' Paweł Piskorz), Sebastian Ołownia (46' Tomasz Małodobry), Maciej Domurat (90' Krystian Filipek) - Marcin Giermek - Jakub Pająk (85' Rafał Grzebinoga).
Niwa: Grzegorz Gacur - Lucjan Stawowczyk, Wojciech Góral, Szymon Śliwa, Mateusz Śleziak - Bartłomiej Zwaryczuk (70' Szymon Rozner), Bogdan Swarzyński, Mateusz Malarz, Sebastian Kajor (85' Sebastian Luranc) - Przemysław Dudzic, Michał Adamus.
Sędzia: Radosław Wilk (Kraków)
Żółta kartka: Wojciech Góral.
Rzuty karne:
Przemysław Dudzic (-)
Marcin Giermek (+)
Bogdan Swarzyński (+)
Marcin Kalinowski (+)
Michał Adamus (-)
Michał Kowalik (-)
Szymon Śliwa (+)
Paweł Szczepanik (+)
Mateusz Śleziak (+)
Adrian Kukla (-)
Mateusz Malarz (-)
Krzysztof Sieczko (+)
Komentarze